Ohayou!
Tak jak obiecałam - wstawiam już drugą notkę tego weekendu! Pomysłów w mojej głowie jest pełno i wciąż się nawarstwiają, jednak wciąż brakuje mi czasu aby je realizować. No ale dobrze, do dzieła zatem.
Dzisiejszy temat jest poświęcony dla łokci i kolan. Jestem wręcz pewna, że niemal każda dziewczyna, czy nawet i chłopak ma problem z twardą i nieprzyjemną skórą na łokciach, czy nawet czasami kolanach. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego skóra w tych miejscach tak bardzo różni się od skóry choćby na udach, rękach ? Powód jest prosty. Gdybyśmy mieli delikatną, gładziutką skórkę w tych miejscach byłoby to jeszcze bardziej kłopotliwe. Jako dzieci nie raz wywracaliśmy się na rowerze, czy biegnąc, wtedy przeważnie leciało się na kolana i łokcie. Są one specjalnie dopasowane do różnych wypadków, czy stylu życia jakim jest np praca w biurze i ciągłe kładzenie łokci na biurko. Skóra w tych miejscach wręcz musi być mocniejsza, bo inaczej odczuwalibyśmy wiele bólu choćby przy chwili korzystania z komputera.
Jednak jak sprawić aby chociaż trochę stała się miększa i przyjemniejsza w dotyku?
Sposób jest naprawdę prosty. Wystarczy zaopatrzyć się w jakiś peeling do ciała (przeważnie jest na takich napisane "Body scrub" ), którym przemyjemy szorstką partię naszego ciała. Można też chwilę odczekać aż owy peeling swoimi granulkami dobrze "zedrze" martwy naskórek, po czym dokładnie zmywamy ciepłą wodą. Nasze łokcie od razu stają się odżywione i łagodniejsze w dotyku. Dodatkowo polecam codziennie wieczorem smarować je wysoko nawilżającym (zawierającym np olejki) kremem, który chroniłby tą partię ciała i nadawał jej miękkości. Stosowanie tego regularnie daje naprawdę świetne efekty. Jak widać wystarczy tak niewiele aby pozbyć się nieprzyjemnego twardego naskórka.
Notka trochę krótka, jednak myślę, że na temat. Mam nadzieję, że się podobało :)
Z kolanami takiego problemu nie mam, ale z łokciami jak najbardziej. Tak jak pisałaś, przemywam je peelingiem i szoruję gąbką. Lewy łokieć jest idealnie gładki, a z prawym toczę jeszcze walkę. Mogę przyznać, że metoda, którą opisałaś pyszczku działa :3
OdpowiedzUsuńW sumie to nigdy się nad tym nie zastanawiałam :o ciekawe.
OdpowiedzUsuńUnnie, napisałam do Ciebie na maila i nie wiem czy otrzymałaś ode mnie wiadomość, czy po prostu nie wchodziłaś albo nie chcesz mnie urazić i nie odpisujesz, albo nie masz czasu.....
Nie nudzi Cie fejkowanie ?
OdpowiedzUsuńNie wiem jak bardzo trzeba mieć pusto we łbie, aby takie śmieci pisać komuś na blogu. Bardzo niski poziom inteligencji, bardzo.
UsuńOgółem to super blog ale nie wiem czemu nie widzę żadnego ze zdjęć nie wiem czy to tylko u mnie
OdpowiedzUsuńbądź co bądź to życzę powodzenia :)